Ho ho ho! Dawno mnie tu nie było...kurz już zdmuchnięty, więc można działać.
Po ogromnie długaśnej przerwie, stworzyłam tort, który wzbudził rozbawienie u mojej kochanej Rodzinki, tym samym cel został osiągnięty! :)ze specjalną dedykacją urodzinową dla mojego kochanego Teścia.
Tort został zjedzony, a pingwiny zyskały honorowe miejsce na półce pośród kolekcji modeli śmigłowców, samolotów itp.... jakby nie patrzeć, pingwiny chyba doskonale radziły sobie z prowadzeniem samolotu, dobrze pamiętam?:P
super! gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńgenialny jest ten tort!!
OdpowiedzUsuńsuper to wygląda :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń